, Carroll_Jonathan_ _Calujac_ul 

[ Pobierz całość w formacie PDF ]

dzo ci oddana. Przykro mi, że nic z tego nie wyszło. Trzeba było dużej odwagi, żeby
pójść na to spotkanie.
Chciałem odpowiedzieć, ale właśnie w tej chwili ktoś zastukał w kieliszek i wszy-
scy ucichli. Frannie stał, trzymając w jednej ręce widelec, a w drugiej kieliszek do wina.
Obok niego Johnny Petangles w dalszym ciągu pałaszował stek. Oczy wszystkich zwró-
cone były na McCabe a.
146
 Chciałbym powiedzieć tylko kilka słów, a potem możecie spokojnie wrócić do
posiłku. Przyszliśmy do ulubionej restauracji Jitki, żeby ją pożegnać. Jestem pewien, że
byłaby szczęśliwa, ponieważ wszyscy byliście jej przyjaciółmi, a ona sama uwielbiała
spotkania. W takiej chwili nietrudno jest  tu spojrzał na mnie  uderzyć w poetyc-
kie tony, ponieważ straciliśmy tak wspaniałą kobietę...
 Dalej, Frannie, uderzaj!  krzyknął Salvato, a goście zachichotali.
 Dobra, może innym razem. Teraz chciałbym tylko zrobić dwie rzeczy. Po pierw-
sze, chciałbym wznieść toast za Jitkę Ostrovą, bez względu na to, gdzie się w tej chwili
znajduje. Mam nadzieję, że jest gdzieś blisko, a nawet jeśli tak nie jest, to przynajmniej
nas teraz słyszy. A więc twoje zdrowie, Jitka. Kochamy cię. Będziemy tęsknić za tobą,
a Crane s View bez ciebie nie będzie już tym samym miastem.  Uniósł kieliszek i trzy-
mał go wysoko w górze.
Uczyniliśmy to samo, a potem wychyliliśmy kieliszki do dna. Jakie to cudowne, być
kochanym przez tylu ludzi. Cóż za zdumiewające osiągnięcie.
 A teraz po drugie. Otóż jak wszyscy doskonale wiecie, Jitka uwielbiała operetkę
Piraci z Penzance. Zpiewała ją w kółko, a jeśli ktoś z was kiedykolwiek ją słyszał, wie, jaki
miała okropny głos. Ale nie przejmowała się tym. Te piosenki były jej i znała je wszyst-
kie na pamięć. Poprosiłem Johnny ego, żeby w dowód pamięci zaśpiewał nam jej ulu-
bioną piosenkę. To Jitka go jej nauczyła, tak samo jak trzydzieści lat temu Pauline na-
uczyła go czytać. Nikt nie zrobi tego lepiej niż on. Johnny, jesteś gotów?
Petangles upuścił nóż i widelec na talerz, a ich głośny brzęk przerwał trwającą ciszę.
Wstał szybko i otarł sobie usta dłonią. Potem, po raz drugi w życiu, usłyszałem, jak Club
Soda Johnny śpiewa. Był to dokładnie ten sam głos, który zapamiętałem tamtego popo-
łudnia, kiedy śpiewał Sheri w domu Tyndalla z Jackiem na kolanach  miękki i słodko
wysoki.
Jestem prawdziwym wzorem nowoczesnego generała
Mam dane od warzywa, zwierzęcia i minerała.
Znam wszystkich królów Anglii, a bitwy chronologicznie
Od Maratonu do Waterloo wyliczę kategorycznie.
W jego głosie nie było żadnej intonacji. Słowa piosenki najwyrazniej nic dla niego
nie znaczyły. Po prostu śpiewał to, czego nauczyła go Jitka, i starał się robić to jak naj-
lepiej. Pomylił się tylko w jednej linijce, lecz wcale nie zbiło go to z tropu. Zamknął
oczy i kiwnął głową, jakby chciał dodać sobie otuchy, a potem kontynuował i skończył
bezbłędnie. Na początku większość zebranych uśmiechała się, słuchając tego występu,
lecz gdy Johnny dotarł do końca tej zabawnej i skomplikowanej piosenki, mieliśmy łzy
w oczach. Wszyscy chcieliśmy go nagrać i wysłać kasetę Jitce, gdziekolwiek była, żeby
przekonała się, jak dobrze mu poszło i jak dobrze go nauczyła.
Część trzecia
Gdy przyjechałem do domu w Connecticut, na sekretarce nagrane było dziewięć
wiadomości  wszystkie od matki Cassandry. Tylko mi współczuć. Nie chcę nawet
mówić o tej kobiecie, ponieważ do dziś dnia tkwi w mojej duszy jak bolesny cierń.
Zwykle dzwoni, gdy brakuje jej pieniędzy albo mężczyzn, gotowych finansować jej zwa-
riowanie rozrzutny styl życia. Ciężki ze mnie frajer, bo zwykle zaciskam zęby i sięgam
po książeczkę czekową dlatego tylko, żeby nie rozpoczynać wojny z matką mojej córki.
Po tym pełnym emocji dniu na rozmowę z nią miałem taką ochotę jak na nagły
zgon, ale dziewięć telefonów to był rekord i zawsze istniało prawdopodobieństwo, że
coś przydarzyło się Cass. Więc nie ściągając nawet płaszcza i ignorując pełne wyrzutu
spojrzenie psa z drugiego końca pokoju, podniosłem słuchawkę i wystukałem numer.
 Czy ona jest z tobą?  Jej głos miał takie natężenie, że o mały włos nie popękały
mi bębenki.
 Jaka ona?  Ta kobieta doprowadzała mnie do furii tym, że zaczynała rozmowę
od środka, po czym kazała mi się domyślać, o co też może jej chodzić.
 Cassandra, Sam. Czy Cassandra jest z tobą?
Przez twarz przebiegł mi skurcz. Niewątpliwie w moim głosie zabrzmiało przeraże-
nie.
 Nie. A czemu? Dlaczego miałaby być ze mną?
 Bo nie ma jej tutaj. Wyszła wczoraj wieczorem i nie wróciła na noc. Iwan jest ze
mną i on też nie wie, gdzie ona może być. Gdzie ty się podziewałeś? Wydzwaniam do
ciebie cały dzień! Dlaczego nie działał twój telefon w samochodzie?
 Bo go wyłączyłem. Pojechałem na pogrzeb i nie miałem ochoty na żadne rozmo- [ Pobierz całość w formacie PDF ]
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • modemgsm.keep.pl