, Rodzinne sekrety 01 Wiosenny bal 02 Wilks Eileen Pamietny taniec 

[ Pobierz całość w formacie PDF ]

 Bardzo dziękuję, ale nie widzę takiej potrzeby.
 Pamiętaj, moja droga, że nikt nie jest sędzią
100 Eileen Wilks
w swojej sprawie. Zresztą świetnie rozumiem, że
mogłaś stracić głowę. Widziałam twojego nowego
przyjaciela. Albo raczej dawnego, bo tak chyba
powinno się go nazwać, prawda? Faktycznie trudno
mu się oprzeć. Ale widzisz, moja droga, wygląd to
jeszcze nie wszystko.
 Całkowicie się z tobą zgadzam  przytaknęła
Noelle i zaczęła wykładać zakupy na taśmę, modląc
się w duchu, żeby kasjerka skończyła wreszcie
załatwiać jej poprzedniczkę.  Mam nadzieję, że
alergia nie daje ci się zbytnio we znaki, bo mamy
wyjątkowo deszczową wiosnę.
Jednakże próba skierowania rozmowy na inny
tor nie dała rezultatu. Meredith nie ograniczyła się
bowiem do ogólnikowego ostrzeżenia, tylko prze-
szła do konkretów, racząc swoją ofiarę zasłyszany-
mi plotkami na temat złych zamiarów Aidena,
który podobno tylko ją zwodzi. Sam tak opowiada
na prawo i lewo, czyż to nie okropne? Meredith nie
lubi powtarzać plotek, ale nie może milczeć, bo
słyszała o tym od zbyt wielu osób, więc coś musi
w tym być, w końcu nie ma dymu bez ognia. Nigdy
by sobie nie darowała, gdyby ten okropny człowiek
kolejny raz złamał Noelle serce, i to akurat teraz,
kiedy po rozpadzie małżeństwa zaczyna nareszcie
dochodzić do siebie.
Podając kasjerce kartę, by zapłacić za zakupy, Noelle
dosłownie gotowała się ze złości. %7ładnymi cywilizo-
wanymi metodami nie była w stanie powstrzymać
słowotoku sekretarki. Meredith była niezwyciężona.
Kiedy na domiar wszystkiego dała do zrozumienia, że
Aiden ma finansowe kłopoty, Noelle nie wytrzymała.
Pamiętny taniec 101
 Na litość boską, Meredith! Co ty możesz
wiedzieć o jego sytuacji finansowej, albo w ogóle
o nim?
Meredith zrobiła obrażoną minę.
 Nie strzelaj do posłańca przynoszącego złą
wiadomość. Powtarzam ci tylko...
 Idiotyczne plotki. Bardzo dziękuję, ale następ-
nym razem nie zadawaj sobie trudu. A przy okazji
 dodała, zdejmując z wózka wyładowaną zakupa-
mi torbę  czy to przypadkiem nie Laura Abrams
wbiła ci te brednie do głowy?
 Co ty... o co ci... może ona też coś mówiła, ale
nie ona jedna...
Noelle oddaliła się, nim Meredith zdążyła skoń-
czyć zdanie. Była wściekła. Kolejna intryga Grega!
Aiden słusznie przewidywał, że jej były mąż znowu
coś wymyśli. I oto dostała dowód. Nie bardzo tylko
rozumiała, do czego Gregowi mogą służyć te plotki
poza zrobieniem jej przykrości. Może liczy na to, że
Noelle da pogłoskom wiarę i zerwie z Aidenem.
Czyżby był aż tak naiwny? A może to tylko
początek jakiejś nowej intrygi?
Noelle dostrzegła wielkiego cadillaca Georgii
Ann, parkującego w wolnym miejscu naprzeciw jej
auta. Zwietnie się składa, pomyślała, wrzucając
torbę z zakupami do samochodu przez otwarte
okno. Czuła potrzebę wyładowania emocji.
Starsza pani miała markotną minę i była tak
zajęta swoimi myślami, że nie zauważyła podążają-
cej w jej stronę przyjaciółki, dopóki Noelle nie
zawołała jej po imieniu.
Zaskoczona Georgia Ann aż podskoczyła.
102 Eileen Wilks
 Ale mnie przestraszyłaś  powiedziała.
Noelle popatrzyła na nią i cała złość od razu jej
przeszła. Georgia Ann umykała wzrokiem w bok
i miała speszoną minę. Noelle wiedziała, że jeżeli
Georgia Ann ma niepewną minę, to znaczy, że jest
problem.
 Czy coś się stało?  spytała.
 Nie, nic. Tak mi się w każdym razie wydaje.
Jestem pewna, że to nic ważnego.
 Przecież widzę, że coś się stało. Powiedz, o co
chodzi. Chciałabym ci pomóc.
 Może nie powinnam nic mówić. Ale jeżeli ci
nie powiem...  Georgia Ann zagryzła wargi, co było
u niej oznaką wyjątkowego wzburzenia, bo bardzo
nie lubiła zlizywać z ust szminki.  No więc byłam
przed chwilą u Wood sa i nie masz pojęcia, kogo tam
zobaczyłam. Aidena i Grega. Siedzieli razem przy
stoliku w kącie sali, przy fontannie, z wodą sodową.
Noelle ze zdziwieniem podniosła brwi.
 I to cię tak zaniepokoiło? Mogę wymienić co
najmniej dwa powody tłumaczące ich spotkanie.
Albo Aiden chciał ostrzec Grega, żeby się ode mnie
odczepił, albo Greg usiłuje mu wmówić jakieś kolej-
ne kłamstwa. W które Aiden i tak nie uwierzy
 dodała, chcąc uspokoić starszą panią.  Ma na jego
temat wyrobioną opinię.
 Kiedy na nich patrzyłam, Greg wypisał czek
i podał go Aidenowi. Jakby dobił z nim targu, słowo
daję, tak to wyglądało. Nie zwracałam dotąd uwagi
na plotki, jakie krążyły o Aidenie, ale teraz...
 Więc do ciebie też dotarły?
 Tak, ale wolałam ci nie mówić. Miałam na-
Pamiętny taniec 103
dzieję, że do ciebie nic nie dojdzie  odparła Georgia
Ann, robiąc skruszoną minę.  Byłam przekonana,
że to kolejna intryga Grega. Niestety po tym, co dziś
widziałam, sama już nie wiem, co myśleć. Ale czy to
możliwe, żeby Aiden przyjął od Grega pieniądze za
to... żeby cię uwieść, a potem porzucić?
Noelle stała chwilę jak skamieniała. W jej głowie
panował nieopisany zamęt. To szok, myślała. Jes-
tem w stanie szoku. A po chwili: czy to możliwe,
żebym była aż taką idiotką?
Nadal w stanie oszołomienia odwróciła się z nag-
łym postanowieniem i pobiegła do swego samo-
chodu, nie zwracając uwagi na biegnące za nią
wołanie Georgii Ann.
Aiden wstał i odszedł od stołu, przy którym za-
dowolony z siebie Greg dopijał kawę. Aiden dotknął
ręką kieszeni, w której spoczywał czek wypisany
ręką Grega. Niezła premia, pomyślał Aiden, uśmie-
chając się do siebie.
Jednakże uśmiech zamarł mu na wargach, gdy
wychodząc z lokalu, zobaczył biegnącą ku niemu
Noelle.
Diabli nadali! Wiedział, że Georgia Ann była
świadkiem jego rozmowy z Gregiem, sądził jednak,
iż zdąży sam uprzedzić Noelle o swoim planie. Nie-
stety, musiało stać się inaczej. Zatrzymał się na
chodniku, czekając ze ściśniętym sercem na jej os-
karżenia.
 Dlaczego mi nie powiedziałeś?  zawołała
Noelle, dobiegając do niego, po czym, ku jego zdu-
mieniu, zarzuciła mu ręce na szyję.
104 Eileen Wilks
 To nie tak...  wybąkał Aiden, biorąc ją bez-
wiednie w ramiona.  Mogę ci wszystko wytłuma-
czyć  zaczął od nowa, lecz był tak zmieszany, że nie
bardzo wiedział, co mówić.
Noelle nie płakała, nie robiła mu wyrzutów ani
nie domagała się wyjaśnień. Odwrotnie  tuliła się
do niego.
 Nie musisz niczego tłumaczyć  odparła, od-
chylając się do tyłu, by spojrzeć mu w oczy.  To
znaczy częściowo tak, bo niektóre rzeczy musisz mi
wyjaśnić, ale nie tak, jak ci się wydaje. Wiem, stałam
się nieufna, ale ty chyba też masz z tym problemy, [ Pobierz całość w formacie PDF ]
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • modemgsm.keep.pl