, 109 Sprawa osobista, Rymuszko, Marek 

[ Pobierz całość w formacie PDF ]

mieszkania w nim, oferuje swoje mieszkanie na zamianę. Lokator albo się zgadza, albo nic. wtedy urząd po
stwierdzeniu, że owe M 4 odpowiada normatywom przyjętym dla lokalu zamiennego  dokonuje eksmi-
sji. Właściciel zajmuje z żoną jeden lokal w swoim domu. Potem sprowadza dzieci, których mieszkanie z
kolei przeznacza dla lokatorów drugiego lokalu w jego domu. I tak dalej.
 A co z trzecim lokatorem?  zapylałem. Janusz jęknął.
 Czego ty ode mnie chcesz? Co z trzecim... No. powiedzmy, ze właściciela stać na to i mu kupi od
ręki mieszkanie własnościowe. I tak rzecz się opłaca, bo cały dom, który odtąd ma do swojej dyspozycji, jest
wart na przykład półtora miliona. Może w nim spokojnie zamieszkać z rodziną i ułożyć sobie wreszcie ży-
cie.
 Albo go sprzedać za dwa miliony i zacząć zabawę od nowa  podsumowałem.  Czy mógłbyś mi
w czymś pomóc? Chciałbym rzucić okiem w księgę wieczystą domu przy ulicy Jasielskiego 8.
 Jasielskiego?  Janusz zmarszczył brwi.  To nie mój rejon, ale nie szkodzi, zaraz sprawdzimy.
Musisz tylko podać numer repertorium.
Wrócił po kilku minutach z gęsto zapisaną kartką, której treść skonfrontowałem z danymi w notesie.
Wszystko się zgadzało. Właścicielem domu był Chamuczyriski, aktem notarialnym Gajsztler zrzekł się rów-
nież prawa użytkowania wieczystego działki. Cena kupna sprzedaży wynosiła 450 tys. zł.
 Nie uderza cię, że to cholernie mało?  spytałem Janusza.  Ten dom jest na pewno wart z półto-
ra miliona.
 A lokatorzy? Zapomniałeś o nich? Przecież z tego aktu wynika, że nabywca coś z lokatorami będzie
musiał zrobić, a to znacznie obniża cenę. Poza tym dla takiego gościa, jak ten Gajsztler to i tak jest czysty
zysk. Przecież on do Polski nic zamierzał wracać, nic by już z tego domu nie miał. A tu dostał na czysto pół
miliona. Zresztą my nieraz domyślamy się, że suma, jaka figuruje w akcie notarialnym, jest zaniżona. Kon-
trahenci chcą w ten sposób uniknąć płacenia większego podatku nic wiedząc, że obecnie przy jego wymiarze
bierze się pod uwagę ceny rynkowe za metr kwadratowy, nie" zaś to, co formalnie figuruje w dokumencie.
Chodzi o przeciwdziałanie spekulacji. Zresztą, również i my, jeśli uda się ujawnić tego rodzaju fakt, odma-
wiamy sporządzenia aktu i zawiadamiamy właściwe władze. Ale z reguły trudno takie rzeczy udowodnić.
Co cię jeszcze gniecie?
 Interesuje mnie dom przy Rekordu 18. Tym razem nie mam numeru repertorium.
 Rekordu, Rekordu...  Janusz grzebał w pamięci   to jest mój rejon... sprawdzimy po adresie.
Upłynęło znów kilka minut, nim znalazł to, o co go pytałem.
 No, masz  wskazał palcem.  Dom należał do niejakiego Jerzego Martyniaka... który w 1969
wyjechał na stałe za granicę. Dom sprzedał... o, proszę  ? zerknął na mnie ciekawie, tak mi się przynajm-
niej wydawało  Stanisławowi Chamuczyńskicmu za 550 tys. zł. Chamuczyński był właścicielem do 1971,
kiedy to przekazał dom w drodze darowizny Alinie Markiewicz.
 To jego żona, z którą się rozwiódł.
 Aha. To wszystko.
 Lokatorów tam nic było?
 No, nie... tak z tego wynika, pewnie ten Martyniak już ich wcześniej spławił.
 Mnie nie musisz spławiać  wstałem.  Wielkie dzięki i bywaj zdrów.
4
Przez dwa kolejne dni nic się nie działo. Sporządziłem w notatniku wykaz mieszkań, które nas intere-
sowały, i usiłowałem ustalić, kto, gdzie i w jakim okresie mieszkał. Już przy siódmej pozycji zniechęciłem
się. Nadal nic nie rozumiałem.
Roman zadzwonił w piątek po południu.
 Więc tak, Misiu  zaczął, a następnie powiedział kilka zdań, których treść do mnie nic dotarła.
: Poruczniku  powiedziałem z naganą  po raz kolejny stwierdzam z przykrością, że macie złą
dykcję. Z taką wymową nic przyjmą was nawet do chóru kościelnego. Poza tym...
 Przestań się wygłupiać  rozzłościł się  powtarzam: przesłuchaliśmy Chamuczyńskiego. Jeśli
chodzi o sprawę rozwodu i tego drugiego domu, z punktu widzenia przepisów wszystko jest w porządku.
Formalnie nie są małżeństwem, ale on ma prawo mieszkać, gdzie mu się żywnie podoba, nawet u ciebie.
 Nie dopełnił obowiązku zameldowania  zauważyłem  no, ale wal dalej.
 ...natomiast, jeśli chodzi o pozostałe adresy, daje nam jakieś mętne wyjaśnienia. Mówi, że tej ko-
biecie, żonie Małeckiego, coś się musiało pokręcić, bo on jej męża na ulicę Kawalerów nie woził. Zresztą,
nie była przy tym, więc skąd może wiedzieć?
 A co z mieszkaniem przy Jakobińskiej?
 Twierdzi, że właścicielka była gotowa sprzedać mu to mieszkanie i wtedy mógłby w nim ulokować
kogoś z wykwaterowanych lokatorów.
 Trzeba to sprawdzić. Pytaliście go, co robił w ubiegłym roku po świętach?
 Tak i, niestety, stary, ale masz na koncie kolejne pudlo. Był od dwudziestego grudnia do 4 stycznia
w Hiszpanii na noworocznej wycieczce z  Orbisem". Pojechał z synem, wrócili o jeden dzień wcześniej,
trzeciego stycznia, ze względu na termin eksmisji ostatnich lokatorów. [ Pobierz całość w formacie PDF ]
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • modemgsm.keep.pl