, A==03==TAJEMNICA TRZECH SIÓSTR Broadrick Annette DAR LOSU 

[ Pobierz całość w formacie PDF ]

z ulgą. Zatrzymali się. Ian jedną ręką nadal obejmował ją
w tali, a drugą lekko dotknął jej włosów. Gest ten był tak
delikatny, jak gdyby łan starał się go powstrzymać, ale
w ostatniej chwili przegrał ze sobą.
- Słodkich snów - powiedział cicho, pochylając głowę
w stronę Jenny.
Zostawił jej mnóstwo czasu, żeby mogła się cofnąć
i uniknąć pocałunku, ale Jenna nawet nie drgnęła. Być
DAR LOSU 99
może Ian zamierzał tylko krótko musnąć wargami jej usta
i zaraz odejść, ale stało się inaczej.
W chwili gdy ich usta się zetknęły, oboje ogarnęła
namiętność. Doznanie było tak niespodziewane i tak gwał
towne, że pod Jenną ugięły się kolana. Musiała mocno
objąć Iana, żeby się nie przewrócić. Nie próbowała wal
czyć z siłą, która nią zawładnęła. Poddała się, bo zrozu
miała, że drzemało to w niej od dawna, czekając na tę
właśnie chwilę.
Wspięła się na palce i objęła Iana za szyję. Przytulił ją
mocno do siebie i zaczął całować z takim zapamiętaniem,
jak gdyby uczył się na pamięć smaku i kształtu jej ust. Nie
miała pojęcia, jak długo się całowali, ale kiedy w końcu
Ian oderwał się od jej warg, oboje drżeli i z trudem łapali
oddech. Wydawało się, że dopiero teraz dotarło do niego,
co zrobił, i natychmiast wypuścił Jennę z objęć.
- Przepraszam. - Jego głos brzmiał chrapliwie. - Nie
chciałem tego, wierz mi. Nie powinienem był. Wybacz mi,
proszę - dodał.
- Nie musisz mnie przepraszać. - Jenna dotknęła pal
cem kuszącego dołeczka w brodzie Iana. - Musiałeś za
uważyć, że ja również brałam w tym udział, i to z prawdzi
wą przyjemnością.
- Mieszkasz pod moim dachem i nie chcę, byś pomy
ślała, że to wykorzystuję. To ostatnia rzecz, o którą chciał
bym zostać posądzony - stwierdził sztywno i Jenna zrozu
miała, że znowu zamknął się w sobie.
Pogładziła go po policzku, czując, że znika gdzieś męż
czyzna, z którym spędziła wieczór.
- Dobranoc - szepnęła, otwierając drzwi do swojego
1 0 0 DAR LOSU
pokoju. Zanim je zamknęła, przez jedną krótką chwilę
zapragnęła zaprosić Iana do środka.
Przerażona swoimi myślami, zrozumiała, że od tego
wieczoru będzie na niego patrzyła inaczej.
ROZDZIAA 7
Następnego dnia rano obudziło ją bębnienie deszczu
o szybę. Jeszcze senna leżała w łóżku i wsłuchiwała się
monotonny odgłos.
Wczorajsze spotkanie wszystko zmieniło i Jenna zna
lazła się w nowej sytuacji. Do tej pory myślała, że zna
swojego pracodawcę. Ostatniego wieczoru Ian zdjął maskę
zimnego i szorstkiego mruka, za którą się ukrywał. Wtedy
po raz pierwszy Jenna zobaczyła go takim, jaki był napra
wdę, i zdała sobie sprawę, że tęskni za tym, aby lepiej
poznać tego nowego, nieznanego jej dotąd Iana.
Ich pocałunku nie można było nazwać ani zimnym, ani
oschłym. Kiedy Jenna rozstała się z łanem i zamknęła za
sobą drzwi do pokoju, jej rozbudzone ciało domagało się
zaspokojenia. Pocałunek podniecił ją i wzburzył, sprowa
dził erotyczne sny. Tym razem jednak senne doznania
wydawały się wyblakłe w porównaniu z tym, co czuła,
kiedy Ian całował ją na jawie.
A teraz musiała zejść na dół i traktować go tak, jak
gdyby nic się nie stało.
Myśląc o tym, czuła się jeszcze bardziej bezbronna niż
zwykle.
102 DAR LOSU
Ubrała się i zeszła na śniadanie. W jadalni Cook usta
wiała właśnie na bufecie kawę, soki i muffiny.
- Dzień dobry! - powitała wesoło Jennę. - Na pewno
się ucieszysz, jeśli ci powiem, że znowu mamy prąd. Ian
powiedział, że nie będzie już czekał ani jednego dnia i od
razu dzisiaj poprosi elektryka o wstępny kosztorys wymia-
ny instalacji w zamku. Kto wie? Może teraz, kiedy świat
wkroczył w dwudziesty pierwszy wiek, my zdołamy do
gonić dwudziesty?
Po śniadaniu poszła Jenna prosto do swojego biura,
żeby się zabrać do pracy.
Na biurku znalazła stertę poprawionych kartek i jedną
taśmę z przyczepioną karteczką. A więc już tu był, domy
śliła się, siadając przy biurku, i przeczytała notatkę Iana.
Ozdobne zawijasy głosiły:  To już ostatnia! Od tej pory
będzie z górki".
Notatka była jak zwykle podpisana jego inicjałami.
Dlaczego serce znowu zaczęło bić jak oszalałe? Przecież
nie było absolutnie żadnego powodu. Czemu zachowuję
się tak głupio? - zadała sobie w duchu pytanie. [ Pobierz całość w formacie PDF ]
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • modemgsm.keep.pl