X
, Gordon Lucy Zdążyć do Palermo 

[ Pobierz całość w formacie PDF ]

dał: - Powodzenia na egzaminach. Daj znać, jak ci poszły, dobrze?
pwiedzialny, no i, co najważniejsze, nie Włoch...
Helen odłożyła słuchawkę i popatrzyła w zamyśleniu na Gi�
A Lorenzo? Lekkomyślny, pewnie niegodny zaufania. Sycy�
giego, który uśmiechał się do niej głupkowato. Miał dwanaście
lijczyk, który umiał poprawić jej humor i miał wesołe, niebie�
centymetrów długości i złote, miękkie futerko. Dała mu całusa
skie oczy.
i posadziła obok żółtych róż, które przybyły dziesięć minut
Ale przecież są tylko dobrymi kumplami. By to potwierdzić,
przed misiem.
62 LUCY GORDON
napisała mu o planowanym z Erikiem wieczorze. Odpowiedział
niemal natychmiast.
Zabiera cię do takiej restauracji? To musi być poważna spra�
wa! Mam racją?
Tak, twierdzi, że chce pogadać.
Zaręczyny!
Bzdura).
ROZDZIAA PITY
W poniedziałek wieczorem ubrała się wytwornie, a Erik
z uśmiechem pocałował ją w rękę. Wyjął z kieszeni czarne pu�
Lorenzo wysłał Helen następnego misiaczka, tym razem
dełeczko z napisem Cartier na wieczku.
z gratulacjami. Podziękowała mu, lecz potem oboje mieli tyle
- Otwórz - powiedział, podsuwając jej. W środku był złoty
pracy, że korespondencja zamarła na kilka tygodni. Wreszcie
łańcuszek z medalionem. Spojrzała na niego z zachwytem.
Lorenzo przerwał milczenie. Miał dla niej ważne wiadomości.
- Erik, nie mogę...
Właśnie wracam ze ślubu - pisał. - Angie i Bernardo wresz�
- Najpierw mnie wysłuchaj. Chcę, żebyś go nosiła z dwóch
cie pobrali się w Montedoro. On odchodził od zmysłów, bo ona
powodów. Po pierwsze - moje gratulacje. Doskonale zdałaś eg�
nie chciała się zgodzić, więc w końcu poprosił mammę o pomoc
zaminy. Oficjalnie dowiesz się o tym za kilka dni. Po drugie
i wszyscy pojechaliśmy do Angie. No i udało się\
- cóż, jest mi trochę ciężko o tym mówić, ale jest coś, o czym
Helen odpowiedziała z szybkością światła.
chciałbym ci mimo wszystko powiedzieć. - Wziął ją za rękę.
Porwaliście ją i zmusiliście do małżeństwa!
Słuchała w milczeniu. Z każdym słowem robiła się coraz
Nikt nie przymuszał Angie do niczego - odpisał. - Ona i Ber�
szczęśliwsza. Spędzili uroczy wieczór, a gdy wychodziła, łań�
nardo bardzo się kochają, tylko są trochę poplątani.
cuszek zdobił jej szyję.
Czyli nic chciała zrobić tego, czego się po niej spodziewali�
Lorenzo już czekał przy komputerze.
ście, więc ją wrobiliście.
Wychodzisz za Erika!
To nie było tak.
Nie\
Tym razem odpowiedz nie nadeszła. Przestraszony, chwycił
Co znaczy ta lakoniczna odpowiedz? Lorenzo nie miał wąt�
słuchawkę i zadzwonił do Helen.
pliwości, że w  Jacarandzie" wydarzyło się coś dziwnego.
- To nie tak - powtórzył, gdy tylko odebrała. - Wszyscy
Przyjaciele mówią sobie wszystko. Ona też mu o wszystkim
kochamy Angie. Nie mogliśmy jej stracić.
opowie, cierpliwości. Ciekawość mogłaby go zgubić.
- Nie chcę tego słuchać - oburzyła się. - Mów, co chcesz,
Nie spytał o nic, a ona mu nic nie powiedziała. Po tygodniu
ale i tak wiem, że miałam rację. Angie powinna zostawić Ber�
zrozumiał, że niczego się nie dowie.
narda.
Nagle jakieś licho podkusiło Lorenza.
- Na Sycylii kobieta nie może tak postąpić.
64 ZD%7łY DO PALERMO 65
LUCY GORDON
Szybko odsunął słuchawkę od ucha, a i tak dobiegł go ryk - Znasz mnie aż za dobrze - westchnął.
wściekłości.
- No jasne - usłyszał śmiech w jej głosie. - Pod maską
- Martelli, masz szczęście, że dzieli nas Atlantyk! playboya kryje się mały lord.
- Wiem. Gdybym był przy tobie, powiedziałbym tylko: Si, - To kłamstwa i oszczerstwa - obruszył się.
cara, no, cara. Co tylko rozkażesz, cara.
Znów się roześmiała i ten miły diwięk brzmiał mu w uszach
Co za ulga! Roześmiała się. długo potem, jak rozłączył się, życząc jej dobrej nocy.
- Lorenzo, jesteś tam? Położył się. Zwykle zasypiał od razu. Jednak teraz leżał
- Oczywiście. w ciemnościach i myślał o tym, czego nie śmiał jej powiedzieć.
- Ucichłeś tak nagle. Nikt nie cieszył się ze ślubu Bernarda bardziej od Lorenza.
- Zastanawiałem się. Na weselu tańczył z najładniejszymi dziewczynami, co ugrun�
towało jego opinię playboya. Jego radość była tym większa,
- Nad czym?
ponieważ znał porzekadło, że jeden ślub pociąga za sobą na�
- Eee... nad czym? Chciałbym, żebyś tu była i zobaczyła,
stępny. Oczekiwał, że matka ogłosi zamiar wyjścia za swego
jak jest u nas miło.
ukochanego z czasów młodości. Ale Baptista myślała o zupeł�
Długa pauza.
nie innym ślubie. Nagle Lorenzo uświadomił sobie, że wszyscy
- Naprawdę?
patrzą na niego.
- Tak. Chciałbym, żebyś poznała mój dom, rodzinę, a ja
bym pomógł ci pozbyć się tych głupich uprzedzeń.
- O co chodzi? - przeraził się. - Nic z tego.
- Nic z tego. Moje głupie uprzedzenia są moją siłą. Nie
Wszyscy uśmiechnęli się znacząco.
cieszysz się, że umknąłeś w porę?
- Dajcie spokój - rzekł stanowczo. - Pomyślę o tym za
- Ależ tak. A co u ciebie? dziesięć lat. Na razie nie ma mowy. Ogłuchliście?
- W porządku. Ciężko pracuję. Jego gwałtowny protest rozbawił wszystkich.
- Jak tam Erik? On sam poczuł zdumienie, bo ujrzał w duchu piękną twa�
- Wyjechał. rzyczkę Helen. Co za nonsens! Przecież już przy pierwszym
Zatem nie ma go u niej, pomyślał z ulgą Lorenzo. spotkaniu ustalili, że małżeństwo w ich wypadku nie wchodzi
- Która u ciebie godzina? - spytał. w rachubę.
- Jedenasta. Właśnie się kładłam.
Twarz Helen rozpłynęła się i Lorenzo roześmiał się również.
- Przepraszam, przeszkodziłem ci.
Jednak nigdy nie zapomni wyrazu szczęścia na twarzach
- Nic nie szkodzi, przynajmniej wyjaśniłeś mi to i owo. Na
Angie i Bernarda.
Sycylii pewnie dopiero świta. Czemu nie jesteś w łóżku?
Kiedy wszedł dziś do pokoju matki, by życzyć jej dobrej
- Jestem, i to z panienką, która smacznie chrapie obok.
nocy. Baptista powiedziała z ulgą:
Chwila wahania.
- Chyba wszystko wreszcie się ułożyło.
- Nie wierzę ci - powiedziała niepewnie.
- Tak, choć martwiłem się do ostatniej chwili.
66 LUCY GORDON ZD%7łY DO PALERMO 67
- A ja nie, zwłaszcza po tym, jak Bernardo przyszedł do Mimo nawału zajęć wciąż myślała o swoim sycylijskim
mnie, prosząc, bym pomogła mu przekonać Angie. Wtedy by� przyjacielu. W dzień pracowała jako asystentka Erika. Wieczo�
łam pewna, że Angie jest dla niego tą jedyną. rami umawiała się z różnymi mężczyznami. Niektórzy byli mło�
- Skąd wiedziałaś? Jak odróżnić tę jedyną od...? - Lorenzo dzi, niektórzy w średnim wieku; bogaci biznesmeni, biedni stu�
odwrócił wzrok i lekko poczerwieniał. denci medycyny, artyści. Wszyscy jednakowo nudni. %7ładen
- Bernardo jest bardzo dumnym człowiekiem - odparła z nich nie umiał jej rozbawić.
Baptista - a jednak dla Angie odrzucił dumę. - Zerknęła wesoło Zanim poznała Lorenza, nie wiedziała, jakie to ma znaczenie.
na Lorenza. - I ty też pewnego dnia, mój synu... Teraz każdy adorator wydawał się jej nijaki i bezbarwny.
- Nie mówmy o tym - rzekł pospiesznie. Usiłowali zaimponować jej romantyczną postawą, nie szczę�
- Jak chcesz. - Wzięła go za rękę. - Martwię się o ciebie, dzili kwiatów, prezencików i komplementów. A ona każdego
syneczku. z nich porównywała w myślach do Lorenza.
- O mnie? Przecież mam cudowne życie. Nadszedł czerwiec. Nie było go przez trzy miesiące i pewnie
- Wiem, skaczesz z kwiatka na kwiatek. Jednak z czasem... by nie przyjechał, gdyby Elroy Company nie chciała rozszerzyć
- Mamma, nie zamierzasz chyba aranżować mi małżeństwa, działalności.
jak to zrobiłaś moim braciom - rzekł twardo Lorenzo. - Jeszcze tego nie ogłosili - powiadomiła Lorenza przez [ Pobierz całość w formacie PDF ]
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • modemgsm.keep.pl
  • Drogi użytkowniku!

    W trosce o komfort korzystania z naszego serwisu chcemy dostarczać Ci coraz lepsze usługi. By móc to robić prosimy, abyś wyraził zgodę na dopasowanie treści marketingowych do Twoich zachowań w serwisie. Zgoda ta pozwoli nam częściowo finansować rozwój świadczonych usług.

    Pamiętaj, że dbamy o Twoją prywatność. Nie zwiększamy zakresu naszych uprawnień bez Twojej zgody. Zadbamy również o bezpieczeństwo Twoich danych. Wyrażoną zgodę możesz cofnąć w każdej chwili.

     Tak, zgadzam się na nadanie mi "cookie" i korzystanie z danych przez Administratora Serwisu i jego partnerów w celu dopasowania treści do moich potrzeb. Przeczytałem(am) Politykę prywatności. Rozumiem ją i akceptuję.

     Tak, zgadzam się na przetwarzanie moich danych osobowych przez Administratora Serwisu i jego partnerów w celu personalizowania wyświetlanych mi reklam i dostosowania do mnie prezentowanych treści marketingowych. Przeczytałem(am) Politykę prywatności. Rozumiem ją i akceptuję.

    Wyrażenie powyższych zgód jest dobrowolne i możesz je w dowolnym momencie wycofać poprzez opcję: "Twoje zgody", dostępnej w prawym, dolnym rogu strony lub poprzez usunięcie "cookies" w swojej przeglądarce dla powyżej strony, z tym, że wycofanie zgody nie będzie miało wpływu na zgodność z prawem przetwarzania na podstawie zgody, przed jej wycofaniem.