, LZ. McGinnis Alan Loy Sztuka pewności siebie 

[ Pobierz całość w formacie PDF ]

jak wielu innych autorów - utrzymuje, \e w \yciu dobrze
przystosowanej jednostki musi istnieć właściwa proporcja między
zabawą, miłością i pracą.
A oto czwarta fundamentalna zasada budowania pewności siebie:
ZNAJDy SOBIE ZAJCIE, KTÓRE BDZIE SPRAWIAAO CI PRZYJEMNOZ I
KTÓRE BDZIESZ DOBRZE WYKONYWA; WICZ T UMIEJTNOZ PRZEZ
POWTARZANIE.
W pracy zatytułowanej Getting Rich Your Own Way (Osiąganie
bogactwa na swój własny sposób) dr Srully Blotnick omawia wyniki
dwudziestoletnich badań nad grupą 1500 mę\czyzn i kobiet w
przedziale wieku od lat dwudziestu do czterdziestu kilku.
Osiemdziesięciu trzech przedstawicieli tej grupy dorobiło się w
omawianym okresie milionowych majątków. Charakterystyczne, \e
wszyscy ci ludzie mają trzy lub cztery cechy wspólne. Pierwszą
jest to, \e wcale nie planowali zdobycia bogactwa. Większość
pozostałych członków badanej grupy - przeciwnie, próbowała
momentami dorobić się du\ych pieniędzy, stosując w tym celu
wszelkie znane metody przynoszÄ…ce rzekomo szybkie zyski. Niestety,
ani inwestycje, ani \adne inne plany zbudowania piramidy sukcesu
nie przyniosły im powodzenia.
Ka\dy spośród osiemdziesięciu trzech milionerów bardzo wcześnie
zdecydował się na specjalizację w wybranej, całkowicie
absorbującej go dziedzinie, idąc za głosem swoich najgłębszych
zamiłowań. Ta wczesna specjalizacja oraz wieloletnia praktyka
sprawiły, \e osoby te stały się znakomitościami w swoich
dziedzinach, a co za tym idzie - pobierali bardzo wysokie pensje.
(Kolejna ich cecha wspólna: nie szastali pieniędzmi jak reszta
badanych osób. Rozsądnie je inwestowali). No i proszę pomyśleć! Po
piętnastu, dwudziestu latach rzetelnej pracy okazało się nagle, \e
ka\dy ma na swoim koncie ponad milion dolarów! Zaskoczenie było
tym większe, \e pochłonięci ulubioną pracą, doskonaleniem swoich
umiejętności, prawie nie zauwa\yli, jak i kiedy stali się bogaci.
Siedemdziesiąt kilka procent tych, którym się tak powiodło,
pracowało w cudzym przedsiębiorstwie - na miesięcznej pensji. Nie
byli ani właścicielami firm, ani geniuszami technicznymi -
świadczyli po prostu usługi tym organizacjom i firmom, które mogły
odpowiednio ich wynagradzać za wykonywanie jednego wysoko
wyspecjalizowanego zajęcia, ale wykonywanie go w sposób
zdecydowanie ponadprzeciętny.
Ktoś, kto chce posłu\yć się tą metodą w praktyce, musi koniecznie
zacząć od dwóch podstawowych kroków:
1. Rzetelnie oszacuj swoje zdolności w celu ustalenia które z nich
mo\na by najskuteczniej wykorzystać.
2. Narzuć sobie rygor praktycznego stosowania i ustawicznego
doskonalenia wybranej umiejętności - by stać się ekspertem w tej
jednej konkretnej dziedzinie.
Oszacuj swoje zdolności
Jako psychoterapeuta stykający się na co dzień z ludzmi mającymi
problemy lub cierpiącymi na zaburzenia osobowości, zdecydowanie
twierdzę, \e ka\dy człowiek - bez względu na to, czy jest, czy nie
jest upośledzony - posiada jakąś sobie tylko właściwą zdolność.
Horace Bushnell, wielki kaznodzieja z Nowej Anglii, mawiał:
W jakimś miejscu tego świata le\y Zadanie, które Bóg przeznaczył
tylko dla ciebie; nikt inny nie zdoła wykonać tej pracy.
Niektórzy z nas zmuszeni są szukać swojego miejsca metodą licznych
prób i błędów, zapędzając się po drodze w kolejne ślepe uliczki,
co przecie\ wcale nie znaczy, \e nie mają zdolności. Jakiś talent
z pewnością w nich drzemie, aczkolwiek dobrze ukryty. Ka\dy
człowiek jest wszak istotną częścią Boskiego planu.
Od dawna podziwiam pewnÄ… parafÄ™ w Waszyngtonie m. in. za to, \e
jej członkowie kładą tak wielki nacisk na wydobywanie z ukrycia
ludzkich talentów. Ka\dy nowy wierny jest prawie od pierwszej
chwili sondowany: "Jakie masz zdolności?" Dla członków
zgromadzenia jest to równoznaczne z pytaniem: "W jakim kierunku
czujesz powołanie?"
Wydaje mi się, \e w poszukiwaniu powołania popełniamy najczęściej
dwa błędy. Po pierwsze, czekamy na jakieś bardzo spektakularne
objawienie woli Bo\ej co do naszej drogi \yciowej, gdy tymczasem
powinniśmy rozumieć, \e ten Boski zamysł na ogół jest ju\ zapisany
w naturze danej jednostki i \e objawia się przez jej zdolności. Po
drugie, łatwo się zniechęcamy, bo wydaje nam się, \e nasze
zdolności są dość ograniczone w porównaniu z talentami bliznich. W
rzeczywistości jednak nie chodzi tu zazwyczaj o prawdziwy talent,
ale o energiÄ™ zapewniajÄ…cÄ… tym innym sukces.
Ludzie nawet bardzo pewni siebie miewajÄ… nieraz tyle samo lub
jeszcze więcej słabości ni\ ci pozbawieni wiary we własne siły,
lecz na korzyść tych pierwszych działa istotna ró\nica postaw:
zamiast roztrząsać swoje braki, starają się je kompensować,
wykorzystujÄ…c swoje silne strony.
Victor i Mildred Goertzelowie, autorzy świetnego studium Cradles
of Eminence (Kolebka sławy) zbadali środowisko rodzinne trzystu
wybitnych osobistości z całego świata. Są to mę\czyzni i kobiety
powszechnie uznawani za luminarzy w swoich dziedzinach, tacy m.
in. jak: Franklin D. Roosevelt, Helen Keller, Winston Churchill,
Albert Schweitzer, Clara Barton, Mahatma Gandhi, Albert Einstein i
Zygmunt Freud. Dokładne badania ich sytuacji w domu rodzinnym
przyniosły dość zaskakujące odkrycia.
Trzy czwarte badanych osób cierpiało w dzieciństwie z powodu
ubóstwa, rozbicia rodziny bądz doznawało krzywd ze strony
obojętnych, nadmiernie zaborczych lub dominujących rodziców.
Siedemdziesięciu czterech powieściopisarzy i dramaturgów (spośród
zbadanych osiemdziesięciu pięciu) oraz szesnastu poetów (spośród
dwudziestu badanych) pochodziło z domów, w których przed ich
oczami rozgrywały się burzliwe sceny mał\eńskie ich rodziców.
Ponad jedna czwarta badanej grupy dotknięta była upośledzeniami
fizycznymi, takimi jak brak wzroku, słuchu, uszkodzenie lub
niedowład kończyn.
Jak więc ci ludzie doszli do tak niebywałych sukcesów?
Najprawdopodobniej metodą kompensacji, to znaczy w ten sposób, \e
słabość w jednej dziedzinie równowa\yli doskonaleniem się na innym
polu. Jedna z tych osób tak opisuje siłę sprawczą swoich
pózniejszych sukcesów:
Najdonioślejszy wpływ na całe moje \ycie wywarło to, \e się
jąkałem. Gdyby nie jąkanie, pewnie tak jak moi bracia studiowałbym
w Cambridge, gdzie zostałbym następnie wykładowcą publikującym od
czasu do czasu jakąś smętną dysertację o literaturze francuskiej.
Osobą, która w wieku lat osiemdziesięciu sześciu wypowiedziała te
słowa, był W. Somerset Maugham (nawiasem mówiąc, jąkał się do
końca \ycia), pisarz o światowej sławie, autor ponad dwudziestu
powieści, trzydziestu utworów scenicznych, dziesiątków opowiadań
oraz esejów literackich.
Pomoc rodziców w doskonaleniu umiejętności
Metodę kompensacyjną mogą te\ stosować rodzice. Wypowiadający się
na ten temat znany autor, dr James Dobson, sięga po własny
przykład z czasów, kiedy był chudym, nieśmiałym chłopcem - i
niezbyt lubianym przez kolegów uczniem młodszej klasy szkoły
średniej. Co w tych warunkach stanowiło jego jedyną broń? Oto, gdy
miał lat niespełna osiem, ojciec w ka\dą sobotę wręczał mu
wiaderko piłek, po czym obaj maszerowali na kort, gdzie zaczynała
się lekcja tenisa. Trening ten stał się rychło uświęconym sobotnim
rytuałem.
Czasami - wspomina Dobson - nudziło mnie to tak, \e postanawiałem
ju\ dalej nie ćwiczyć, ale gdy przychodziła sobota, tata stukał
mnie palcem w plecy i zmuszał do wyjścia z domu. Có\, jestem mu [ Pobierz całość w formacie PDF ]
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • modemgsm.keep.pl