,
[ Pobierz całość w formacie PDF ]
- 110 - cicho posapywala. Wygladala calkiem niewinnie. Nate siadl obok i patrzyl na nia przez chwile. Kregi wystawaly jej z pleców, unoszac sie i opadajac w rytm oddechu. Zastanawial sie, czy nie powinien do kogos zadzwonic. Moze to calkiem normalne, ze Georgie bierze garsc prochów, a potem zasypia? Tego dnia na spotkaniu w Wyzwoleniu Jackie powiedziala, ze gdyby kiedykolwiek walczyli ze soba albo szukali dloni, której mozna sie zlapac, to zawsze moga do niej zadzwonic. Nate wyciagnal z kieszeni komórke i wybral numer Jackie - nalegala w czasie sesji, zeby kazdy go sobie wpisal. Nate pomyslal wtedy, ze w zyciu nie bedzie go potrzebowal. Wstal i wrócil znowu do lazienki, gdy telefon zaczal wybierac polaczenie. Dlugo dzwonil, nim w koncu Jackie odebrala i odezwala sie wsciekla: - Tak? Nate spojrzal na zegarek i dopiero wtedy dotarlo do niego, ze jest druga w nocy. - Czesc - powiedzial powoli. - Mówi Nate Archibald z twojej dzisiejszej grupy - wyjasnil, zalujac, ze po glosie slychac, ze sie najaral. - Jestem... ech... w domu tej dziewczyny, Georgie. Wlasnie sie zorientowalem, ze wziela cala garsc pigulek i chyba nic jej nie jest, teraz spi, ale chcialem zapytac, no wiesz, czy nie powinienem czegos zrobic? - Nate - rzucila pospiesznie Jackie tonem osoby, która wlasnie wypila dziesiec filizanek kawy. - Przeczytaj mi etykietki na tych lekach i jesli mozesz, powiedz, ile ich wziela. Nate odczytal nazwy z butelek. Nie wspomnial o konskich pigulkach, ale byl prawie pewny, ze Georgie zadnej nie wziela. - Nie wiem, ile lyknela - dodal bezradnie. - Nie patrzylem, kiedy brala. - I jestes pewien, ze spi? Oddycha regularnie? Nie wymiotuje i nie krztusi sie? Nate popedzil do sypialni zdenerwowany jak nigdy w zyciu, ale Georgie nadal spokojnie spala. Jej zebra unosily sie i opadaly delikatnie przy kazdym oddechu, a ciemne wlosy rozlozyly sie wachlarzem wokól glowy. Wygladala jak Królewna Sniezka. - Aha - odpowiedzial z ulga. - Spi. - Dobra. Masz tam zostac i ja obserwowac. Pilnuj, zeby nie zaczela wymiotowac, a jesli zacznie, posadz ja, przelóz sobie przez reke i klep w plecy, zeby sie nie zakrztusila. Wiem, to brzmi okropnie, ale chyba chcesz, zeby jej sie nic nie stalo. - Jasne - odpowiedzial roztrzesiony Nate. Zerknal znowu na Georgie, modlac sie, zeby nie zrobila juz niczego dziwnego. - Wysle do was karetke z kliniki. To chwile potrwa, bo drogi sa wlasciwie nieprzejezdne, ale chyba nie jestescie zbyt daleko, w koncu do was dojada. Nate, wytrzymasz? Pamietaj, tego wieczoru ty jestes bohaterem, naszym ksieciem z bajki, rycerzem w lsniacej zbroi. - 111 - Nate podszedl do okna sypialni i wyjrzal na zewnatrz. Napadalo tyle sniegu, ze zwirowy podjazd przed domem nie odróznial sie od ciagnacych sie dalej rozleglych trawników. Wcale nie czul sie jak ksiaze z bajki - czul sie bezradny jak Zlotowlosa uwieziona w wiezy. Czy nie dosc mial juz klopotów? - Dobra - odezwal sie do Jackie, udajac pewnego siebie. - Do zobaczenia. - Rozlaczyl sie i schowal telefon do kieszeni. Oczywiscie ksiaze z bajki kompletnie sobie nie zdawal sprawy z tego, ze byc moze wlasnie uratowal zycie Królewnie Sniezce. Jednak wlasnie w takich basniowych bohaterach, którzy wcale nimi nie chca byc, zakochujemy sie wciaz od nowa pomimo ich niedoskonalosci. tematy ? wstecz dalej ? wyslij pytanie odpowiedz Wszystkie nazwy miejsc, imiona i nazwisko oraz wydarzenia zostaly zmienione lub skrócone, po to by nie ucierpieli niewinni. Czyli ja. hej, ludzie! CZY NAPRAWDE MUSIMY WYGLADAC JAK CZERWONY KAPTUREK? Przy okazji kazdego Tygodnia Mody zadaje sobie to samo pytanie: dlaczego wszystkie modelki na pokazach nosza kombinezony kosmiczne, ubrane sa jak Jas i Malgosia albo wlasciwie chodza nago, podczas gdy ja bym w zyciu nie wyszla tak na ulice? Wtedy musze sobie przypomniec, ze pokazy to przedstawienia i caly sens mody polega na daniu nam rozrywki, poruszeniu nasza wyobraznia i uczynieniu swiata lepszym miejscem do zycia. Moda to sztuka, a sztuka nasladuje zycie, nie ma co filozofowac. Im wiecej o tym mysle, tym bardziej nie moge sie doczekac, zeby ubrac sie jak Czerwony Kapturek i zaczac krazyc po okolicy w poszukiwaniu wilków. Czas kupic sobie czerwona pelerynke! CO SIE STALO ZE SNIEGIEM? Jak to jest, ze za kazdym razem, gdy w miescie przydarza sie straszna zamiec, to raptem w kilka - 112 - godzin caly snieg topnieje i wszystko wraca do normy dokladnie przed poniedzialkiem, kiedy trzeba isc do szkoly? Mysle, ze to spisek, który ma na celu zmuszenie nas wszystkich do pójscia do szkoly w walentynki, które powinny byc ogólnonarodowym swietem wolnym od pracy. Chyba i tak zrobie sobie wolne. Jak inaczej bede mogla nacieszyc sie rózami, czekoladkami i bizuteria, które dostane od tajemniczych wielbicieli? Wasze e maile P: Droga P! Jestem zdolowany, bo ta dziewczyna, która lubie, chyba nie lubi mnie tak, jak ja ja. Twoja strona to jedyna pociecha. smutas O: Czesc, smutasie! Skad wiesz, ze cie nie lubi? Zapytales ja? Pamietaj jednak, gdyby tamta dziewczyna cie zawiodla, ja zawsze bede tu dla ciebie. P P: droga p! jestes super, bedziesz moja walentynka? oskar O: Drogi oskarze! Dziekuje za mile slowa, niestety jestem juz umówiona i mam w planach niesamowicie goracy wieczór. Ale jesli mimo wszystko chcesz mnie zarzucic prezentami, to na pewno nie bede narzekac. P Na celowniku W piatek póznym wieczorem B wychodzi samotnie z hotelu w centrum i jedzie metrem na przedmiescia - niewiarygodnie szokujacy pomysl. Pewnie myslala, ze to jedyne miejsce, gdzie zostanie niezauwazona. Blad. S, chief d'Affairs Lesa Besta i sam Lest Best w swoim firmowym - 113 - czarnym kombinezonie narciarskim stoja przed biurami Little Hearts, organizacji charytatywnej dzialajacej na rzecz dzieci, i wygladaja, jakby przez cala noc nie spali. S ma na sobie rózowy stanik i kurtke narciarska jakiegos faceta. Co sie stalo z jej chlopakiem? N zjawil sie wczoraj po poludniu na Grand Central. Wygladal na oszolomionego i zagubionego, ale nadal prezentowal sie przeslicznie, rzecz jasna. D wytacza sie z taksówki i idzie na zakupy do Agnes B. Homme. Ej, czy my mówimy o tym samym D? No cóz, Agnes B. jest chyba Francuzka, a on zawsze wyobrazal sobie, ze jest egzystencjalista, a to francuski wynalazek... stop, odbiegam od tematu. V filmuje bulteriera sikajacego na zólto na bialy snieg. Cóz, milo zobaczyc, ze przynajmniej ona sie nie zmienila. Niech wasze walentynki obfituja w uwielbienie, pieszczoty i pare slicznych sandalków na malenkich obcasikach od Jimmy'ego Choo, które przy tej pogodzie sa kompletnie bezuzyteczne. Pamietajcie tylko: jestescie absolutnie tego warte. Wiem, ze mnie kochacie plotkara lukier na torcie B Przez caly poniedzialkowy ranek Blair bala sie spotkania z grupa. Nie, zeby miala cos przeciwko mówieniu o podrywaniu chlopaków albo presji ze strony rówiesników (czy o czym tam chca rozmawiac malolaty). W koncu to walentynki i wszystkie dziewczyny w szkole mówily o chlopakach. [ Pobierz całość w formacie PDF ] |
Podobne
|