,
[ Pobierz całość w formacie PDF ]
maszyny. Wyjrzał przez okno, za którym rozciągało się morze ciemnych chmur, aż po granice widnokręgu w dole. Sygnalizowano nam nową burzę. Gdybyśmy zbliżyli się do niej, także będę musiał stąd odejść. Ale na razie niech pan rozpoczyna. Jesteśmy już blisko Nairobi. Usiadł w fotelu obok stewardesy i rozpiął marynarkę Proszę państwa powiedział Alex. Sadzę, że najlepiej pomożecie nam państwo, odpowiedziawszy krótko na kilka zasadniczych pytań. Będę kolejno odczytywał wasze nazwiska z książeczek biletowych i przy okazji sprawdzimy, czy nie ma w którejś z nich jakiejś omyłki. To także może przyspieszyć pierwsze formalności po wylądowaniu, proszę więc o uwagę. Wziął pierwszą, leżącą na wierzchu książeczkę. A więc pan& urwał i potrząsnął głową. Pózniej podjął: Natrafiłem od razu na bilet zmarłego. Przesunął po nim oczyma. Z biletu tego dowiadujemy się, że nazwisko ofiary brzmiało Richard Knox, że był najprawdopodobniej, choć wiem to od niego, a nie wyczytałem tego tutaj, przedstawicielem kopalni diamentów, a zamówił i zakupił ten bilet przedwczoraj, to znaczy pierwszego czerwca. Bilet jest powrotny: Johannesburg Londyn et retour , przy czym powrót nie jest zaznaczony open , ale zamówiony na dzień siódmego czerwca, odlot o godzinie ósmej trzydzieści rano. A więc pan Knox wiedział, że spędzi nie więcej i nie mniej niż nieco ponad trzy dni w Londynie. To wszystko& Zwrócił się do Granta: Panie kapitanie, czy samoloty z Johannesburga do Londynu i z Londynu do Johannesburga odlatują codziennie? Tak. W niektóre dni jest nawet więcej lotów niż jeden, gdyż linię tę obsługuje kilka towarzystw lotniczych, których samoloty poruszają się po nieco innych trasach. To wspaniale powiedział Joe, zdając sobie równocześnie sprawę, że jego wybuch entuzjazmu nie może być zrozumiany przez słuchaczy. Nigdy nie przypuszczałem, że istnieje tak znakomita komunikacja lotnicza pomiędzy Wyspami Brytyjskimi a Południową Afryką. To nam, być może, pozwoli wiele zrozumieć& Zamyślił się na chwilę, obracając w palcach drugą książeczkę biletową. Wreszcie zajrzał do niej. Pan profesor John Barclay. Wyruszył pan z Londynu i znajduje się pan teraz w podróży powrotnej do Anglii. A bilet wykupił pan przed dwoma tygodniami w Londynie. Czy wszystko się zgadza? Najzupełniej, z wyjątkiem pewnego drobiazgu. Bilet kupiłem szesnaście dni temu, o ile dobrze sobie przypominam. Joe raz jeszcze zerknął do książeczki. Tak, ma pan słuszność, panie profesorze. Zaokrągliłem to po prostu, nie wdając się w zbyt precyzyjne obliczenia. Maj ma trzydzieści jeden dni, a w tej chwili jest ranek trzeciego czerwca. Przepraszam bardzo i dziękuję. Jeszcze jedno tylko pytanie: co prawda słyszałem pana rozmowę z celnikiem na lotnisku, ale może byłby pan łaskaw powiedzieć mi, w jakim dokładnie celu odwiedził pan Unię Południowej Afryki? John Barclay przetarł szkła i nałożył je ponownie. W chwili gdy nie spoglądał na świat spoza nich, oczy jego straciły gigantyczny wymiar i wydały się Alexowi podobne do oczu królika. Ale nie był to zbytnio przestraszony królik. Jestem antropologiem i odbywam tę podróż na zlecenie Królewskiego Towarzystwa Archeologicznego, a także, oczywiście, na zaproszenie moich południowoafrykańskich kolegów, prowadzących od wielu lat niezwykle owocne wykopaliska w Transvalu. Jak wiadomo, Południowa Afryka uważana jest przez olbrzymią większość badaczy za kolebkę naszego gatunku. Ostatnio uczeni tego kraju wykopali cały szereg zupełnie zdumiewających szczątków praludzi. Odkrycia te najprawdopodobniej przesuną wstecz okres początków człowieka afrykańskiego o mniej więcej sto tysięcy lat, sądząc z pokładów, z których je wydobyto, i pewnych cech, stanowiących nie znane dotąd wczesne ogniwo w rozwoju kości czaszki. Chodzi tu głównie o zęby i sklepienie. Ale ostatnio prasa, nawet niespecjalistyczna, wiele o tym pisała i zapewne jest to ogólnie wiadome. Chciałbym tylko dodać, że w Cambridge istnieje najdoskonalsze w świecie laboratorium wyspecjalizowane w badaniu tego rodzaju znalezisk, a czaszka, którą mam z sobą, jest naprawdę bezcenna dla nauki ze względu na stosunkowo dobrze [ Pobierz całość w formacie PDF ] |
Podobne
|