, 11 Tajemnica wędrującego jaskiniowca 

[ Pobierz całość w formacie PDF ]

widział nas pan i zaniepokoiło to pana trochę. Poszedł więc pan za nami, by się
upewnić, że nie znajdziemy kości. Kiedy wszedł pan do kościoła, usiadł pan na
stopniach dokładnie nad klapą w podłodze, przez którą wchodzi się do krypty.
Zasłonił pan sobą klapę tak, żebyśmy jej nie zauważyli i nie otworzyli.
Na twarzy Hoffera pojawił się skąpy uśmiech.
 To tylko przypuszczenia  powiedział.  Zapewniam cię, że nie biegałem po
nocy owinięty w zwierzęcą skórę. Skończ lepiej z tymi nonsensownymi zarzutami,
bo sobie napytasz biedy.
 Po części są to przypuszczenia  przyznał Jupe.  Istnieje jednak niezbity
dowód. Jest pan człowiekiem skrupulatnym. Skoro jaskiniowcy nie nosili butów,
pan ich również nie włożył. Przeszedł pan łąkę boso. Doktorze Hoffer, zostawił
pan odcisk stopy, a ja zrobiłem jego gipsowy odlew. Stąd wiem, że złodziej miał
małą stopę i młotowaty paluch.
Oczy wszystkich skierowały się na bose stopy Hoffera. Ten zrobił ruch, jakby
chciał je ukryć pod krzesłem. Zdał sobie sprawę z daremności tych usiłowań, więc
wstał i uniósł stopę, by wszyscy mogli zobaczyć palce.
 Idę się ubrać, a potem zatelefonuję do mego adwokata  powiedział.
 Hoffer, jak mogłeś  powiedział Terreano cicho i ze smutkiem.
Hoffer nie próbował spojrzeć mu w oczy. Wszedł do budynku, a za nim ruszył
szeryf.
Brandon uśmiechnął się szeroko.
 Ja również zatelefonuję do mego adwokata. Może zdoła załatwić jakiś nakaz,
który powstrzyma cię, McAfee, od ponownego zagarnięcia tych kości. Choć na
pewien czas.
Wstał i poszedł do drzwi wiodących do salonu, radośnie podśpiewując.
 Nie uda mu się!  krzyknął McAfee.  Te kości są moje.
 Niekoniecznie, McAfee  powiedział Terreano.  Mimo wszystko nie należy pan
do rodziny tego jaskiniowca.
Rozdział 20
Alfred Hitchcock wyraża uznanie
W kilka dni po powrocie do Rocky Beach, Trzej Detektywi zapukali do drzwi
domu w Kanionie Cyprysów w Malibu. Dom ten był dawniej restauracją  U
Charliego . Obecnie należał do znanego reżysera Alfreda Hitchcocka, który
stopniowo przebudowywał go i ulepszał, tworząc sobie wygodną, choć dosyć
niezwykłą rezydencję.
Rozmiłowany w tajemniczych sprawach i trudnych do rozwikłania zagadkach, pan
Hitchcock zawsze znajdował czas, by porozmawiać z Trzema Detektywami o ich
problemach.
Tego popołudnia drzwi otworzył chłopcom wietnamski służący pana Hitchcocka,
Hoang Van Don. Powitał ich z szerokim uśmiechem.
 Pan Hitchcock oczekuje naszych nadzwyczajnych detektywów  oznajmił. 
Tymczasem zabawia się nową cudowną maszyną. Wejdzcie, proszę, a Don przyniesie
napoje chłodzące.
Chłopcy przeszli z holu do olbrzymiego, skąpo umeblowanego pokoju, który
niegdyś był główną salą jadalną restauracji. Pana Hitchcocka nie było widać,
tylko zza dzielących pokój regałów z książkami dochodziło delikatne klik-klik.
 Chodzcie zobaczyć, co ja tu mam!  rozległ się głos pana Hitchcocka.
Poszli za głosem i znalezli pana Hitchcocka siedzącego za wielkim biurkiem,
gdzie stukał w klawisze urządzenia, które wyglądało jak połączenie maszyny do
pisania z telewizorem. Pan Hitchcock pisał na klawiaturze, a słowa pojawiały się
na ekranie.
 Komputer!  wykrzyknął Jupiter.
 Czy to nie wspaniałe?  powiedział reżyser.  Kiedy przyjechałem do
Hollywoodu, nie tak znów dawno temu, miałem starą, rozlatującą się maszynę do
pisania. Teraz mam ten zdumiewający komputer. Jest doskonały! Piszę, a potem
wprowadzam zmiany bez przepisywania od początku. Kiedy zrobię błąd, mogę go
poprawić, wpisując na jego miejscu po prostu nową wersję. A najlepsze ze
wszystkiego jest to, że jeśli w połowie scenariusza zmieniam na przykład imię
postaci, tylko zawiadamiam o tym komputer. Sam przebiega napisany tekst i
wszędzie zmienia to imię.
 Ach!  zachwycił się Pete.
 A potem, gdy już wszystko jest należycie napisane, polecam komputerowi,
żeby mi to wydrukował. Patrzcie.
Obok komputera stała druga maszyna. Pan Hitchcock nacisnął jeden z klawiszy i
maszyna ruszyła ze stukotem. Coś przesuwało się w maszynie tam i z powrotem po
arkuszu papieru, na którym, jak wyczarowane, pojawiły się słowa. [ Pobierz całość w formacie PDF ]
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • modemgsm.keep.pl