,
[ Pobierz całość w formacie PDF ]
spotkanie w Chinont y nie byÅ‚ wykonany w Niemczech w 1430 roku, jak dotychczas sÄ…- óono, lecz wyszedÅ‚ w tejże epoce z jakiejÅ› pracowni flamanókiej we Francji. Wnioski swego memoriaÅ‚u przedÅ‚ożyÅ‚ panu prefektowi Worms-Clavelin, który nazwaÅ‚ je wyso- ce patriotycznymi, pochwaliÅ‚ i wyraziÅ‚ naóiejÄ™, że autor tego odkrycia otrzyma palmy akademickie u stóp posÄ…gu Joanny. Zapewnia siÄ™ jeszcze, że w swej mowie inaugura- cyjnej prefekt zwracajÄ…c oczy ku Wogezomu p powie, że Joanna d'Arc jest córkÄ… Alzacji i Lotaryngiiu ¹. Ksiąó Lantaigne, niewrażliwy na żarty, nie odrzekÅ‚ nic i zachowaÅ‚ twarz surowÄ… i po- ważnÄ…. W zasaóie pochwalaÅ‚ te uroczystoÅ›ci na cześć Joanny d'Arc. Sam przed dwoma laty wygÅ‚osiÅ‚ w koÅ›ciele Zw. Eksuperego panegiryk na cześć òiewicy OrleaÅ„skiej i ukazaÅ‚ w tej bohaterce typ dobrej Francuzki i dobrej chrzeÅ›c3anki. Nie sąóiÅ‚, by uroczystość, bÄ™dÄ…ca gloryfikacjÄ… ojczyzny i wiary, mogÅ‚a być tematem do szyderstw. %7Å‚aÅ‚owaÅ‚ tylko jako patriota i chrzeÅ›c3anin, że biskup ze swoim klerem nie zajmie w niej pierwszego miejsca. t y in n miejscowość niedaleko Tours, miejsce spotkania Joanny d'Arc z nastÄ™pcÄ… tronu, Karolem VII, w 1427 r. u p W ez (Êî. e ) tu: masyw górski z najwyższym szczytem Grand Ballon (1424 m. n.p.m.), poÅ‚ożony w departamencie o tej samej nazwie, na terenie Lotaryngii (w pÅ‚n.-wsch. części Francji). u ¹ z c i n i (Êî. ce e ine) pÅ‚n.-wsch. regiony Francji; tereny sporne, w ciÄ…gu wieków podlegaÅ‚y to Êîancuskiej, to niemieckiej dominacji. anat e an e W cieniu wiÄ…zów 30 CiÄ…gÅ‚oÅ›ci Ojczyzny Êîancuskiej nie zawóiÄ™czamy ani królom, ani prezydentom Republiki, ani prefektom lub innym urzÄ™dnikom królewskim czy republikaÅ„skim, lecz episkopatowi, który od pierwszych apostołów Galii aż po óiÅ› óieÅ„ trwaÅ‚ bez przerwy, bez zmian, bez uszczuplenia; tworzyÅ‚ on, że tak powiem, krzepki róeÅ„ óiejów Francji. PotÄ™ga biskupów jest duchowa i trwaÅ‚a, wÅ‚aóa królów, prawowita, lecz przem3ajÄ…ca, jest wÄ…tÅ‚a już od swych naroóin. Od jej trwania nie jest zawisÅ‚e trwanie ojczyzny. Ojczyzna jest duchem, polega caÅ‚kowicie na Å‚Ä…cznoÅ›ci moralnej i relig3nej. Ale duchowieÅ„stwo, nieobecne ciaÅ‚em w przygotowywanych uroczystoÅ›ciach, zaiste przytomne tu bęóie du- chem. Joanna d'Arc do nas należy i daremnie niedowiarki usiÅ‚owaÅ‚y nam jÄ… wydrzeć. e e e : Jest jednak rzeczÄ… baróo naturalnÄ…, że do tej prostej óiewczyny, która staÅ‚a siÄ™ symbolem patriotyzmu, roszczÄ… sobie prawa wszyscy patrioci. n i ne: Nie rozumiem mówiÅ‚em to panu ojczyzny bez religii. Każdy obowiÄ…zek pochoói od Boga, obowiÄ…zek obywatelski tak samo jak każdy inny. Bez Boga wszystkie obowiÄ…zki upadajÄ…. JeÅ›li prawem i obowiÄ…zkiem jest bronić ziemi roóinnej przed obcym najezdzcÄ…, to nie dla jakiegoÅ› rzekomego prawa narodów, które nie istniaÅ‚o nigdy, lecz dlatego, że zgodne to jest z wolÄ… Boga. Ta zgodność objawia siÄ™ w óiejach Jael i Judytyu ². Uwidocznia siÄ™ również w ksiÄ™gach Machabeuszów. Można odnalezć jÄ… w czynach òiewicy OrleaÅ„skiej. e e e : WiÄ™c ksiąó rektor sąói, że Joanna d'Arc otrzymaÅ‚a swe posÅ‚annictwo od samego Boga? MyÅ›l ta napotyka na liczne trudnoÅ›ci. JednÄ… tylko przedstawiÄ™, bo ta leży caÅ‚kowicie w óieóinie waszych wierzeÅ„. Tyczy siÄ™ to gÅ‚osów i wióeÅ„, które objawiaÅ‚y siÄ™ wieÅ›niaczce z Domrémy. Ci, którzy wierzÄ…, że córce Jakuba d'Arc istotnie ukazaÅ‚a siÄ™ Å›wiÄ™ta Katarzyna w towarzystwie Å›wiÄ™tego MichaÅ‚a i Å›wiÄ™tej MaÅ‚gorzaty, bÄ™dÄ…, jak sÄ…- óę, baróo zakÅ‚opotani, gdy im siÄ™ wykaże, że Å›wiÄ™ta Katarzyna z Aleksandrii nigdy nie istniaÅ‚a i że jej historia jest tylko kiepskim greckim romansem. A dowiódÅ‚ tego w XVII wieku nie jakiÅ› ówczesny niedowiarek, lecz uczony doktor Sorbony, Jan de Launoy, czÅ‚o- wiek pobożny i dobrych obyczajów. RozsÄ…dny Tillemont, tak ulegÅ‚y KoÅ›cioÅ‚owi, uważa biografiÄ™ Å›wiÄ™tej Katarzyny za bezsensownÄ… bajkÄ™. Czyż nie jest to nieco kÅ‚opotliwe dla tych, którzy wierzÄ…, że gÅ‚osy sÅ‚yszane przez JoannÄ™ d'Arc istotnie pochoóiÅ‚y z nieba? n i ne: Martyrologia, Å‚askawy panie, choć czcigodna, nie jest artykuÅ‚em wia- ry, można wiÄ™c za przykÅ‚adem doktora Launoy i Tillemont powÄ…tpiewać o istnieniu Å›wiÄ™tej Katarzyny Aleksandryjskiej. Co do mnie, nie posuwam siÄ™ do tej ostatecznoÅ›ci i uważam, że tak absolutne odrzucenie tej legendy jest rzeczÄ… zbyt Å›miaÅ‚Ä…. PrzyznajÄ™, że [ Pobierz caÅ‚ość w formacie PDF ] |
Podobne
|