, Gold Kristi SzokujÄ…ce wyznanie 

[ Pobierz całość w formacie PDF ]

Jessamine Golden. Przeczytał list. Poznał szczegóły na temat złota, była w
nim także wzmianka o wisiorku. Gavin przypomniał sobie, że kilka miesięcy
temu Valerie go nosiła, ale nie widział go od czasu, gdy u niego
zamieszkała. Wisiorek, razem z mapą, był kluczem do odnalezienia miejsca
ukrycia złota. To wyjaśniało, dlaczego Valerie ją skopiowała. Pogrzebał w
szkatułce, ale nie było w niej wisiorka. Pojechała szukać złota, a dopiero
potem zamierza wyjechać z miasta, uznał. Ale jeżeli to prawda, to dlaczego
ta cholerna mapa nadal tu leży?
Gavin wziął ją do ręki i natychmiast zauważył czarny krzyżyk na
jednym z serduszek. Nad znaczeniem tych serduszek zastanawiali się od
miesięcy. A okazało się, że jest to miejsce ukrycia złota. Obok mapy leżał
zeszyt w czarnej okładce, otwarty na stronie zawierającej następujący zapis:
116
RS
Gavin, pojechałam szukać prawdy o mojej przeszłości. Przysięgam Ci,
że nie mam nic wspólnego z morderstwem Malcolma Durmorra. Wiem, że
mi nie wierzysz, ale uwierz przynajmniej w to, że kocham Cię z całego serca
i na zawsze.
Opadł na łóżko. Kurczowo zaciskał ręce na dzienniku, czepiając się
ostatniej rzeczy, jaka go łączyła z Val. Ale teraz nie miał czasu na rozpacz.
Musi wykonać swoją robotę, nawet jeżeli z bólu miałoby mu pęknąć serce.
Dzięki tej notatce wie, gdzie jej szukać. Najpierw uda się do domu
Devlina, a jeżeli tam jej nie będzie, pojedzie do posiadłości Windcroftów.
Nawet jeżeli postanowiła uciec po tym, jak znajdzie złoto, będzie musiała
kopać w zmarzniętej ziemi, a to jej zajmie mnóstwo czasu.
Zanim zdobył się na jakiś ruch, w drzwiach stanął Connor.
 Jak się domyślam, nie ma jej tutaj.
 Nie. Ale wiem, gdzie pojechała i czego szuka.  Machnął ręką w
stronę biurka.  Wszystkie wyjaśnienia znajdziesz w liście Jessamine
Golden, która była praprababką Val.
 A więc szuka złota?
 I dziennika Jessamine. Przez wszystkie te lata leżał ukryty w domu
Devlinów. Ale w liście Jessamine pisze, że jej ojca zabił burmistrz, a tym
burmistrzem był Edgar Halifax.
 Co całkowicie zmienia naszą opinię o nim  zauważył Connor. 
Jeżeli ktoś z tej rodziny dowiedział się o tym, to...
 Będzie się czuł upokorzony  dokończył Gavin. Teraz wszystko
stawało się jasne.  Większość członków tej rodziny pewnie już by się tym
nie przejęła, ale nie Gretchen. Dla niej pozory są wszystkim. Moja teoria jest
taka, że Jonathan wiedział o całej sprawie i z jakiegoś powodu zagroził, że
w trakcie kampanii wyborczej na burmistrza wyjawi tę informację.
117
RS
 Dla niej byłby to wystarczający motyw, żeby go zamordować 
stwierdził Connor.
 Zapewniła sobie pomoc Malcolma, bo w oczach Devlinów on był
wyrzutkiem społecznym. I mogła wszystko tak zainscenizować, żeby
dowody wskazywały na Val  dodał Gavin.  A już zwłaszcza w sprawie
morderstwa Durmorra.
 Albo Val i Gretchen mogą być wspólniczkami  powiedział Connor.
Gavin wzdragał się przed myślą, że Val mogłaby zostać wspólniczką
kogoś takiego jak Gretchen Halifax. I będzie wierzył w jej niewinność,
dopóki nie zostanie udowodnione, że jednak jest winna. Ale najpierw musi
ją znalezć.
W tej chwili odezwała się jego krótkofalówka.
 Szeryfie, funkcjonariuszka Rivera melduje o pożarze. Wygląda to jej
na podpalenie  powiedział dyspozytor.
Cholera. Tylko tego mu jeszcze brakowało.
 Gdzie?
 W domu Jonathana Devlina.
118
RS
ROZDZIAA JEDENASTY
Wiele razy w ciągu swojej pracy funkcjonariusza organów prawa
Gavin był świadkiem zniszczeń, kompletnego braku szacunku dla ludzkiego
życia, czynów, które stanowiły wyzwanie dla logiki i przyzwoitości. Jednak
nigdy jeszcze nie widział nic tak przerażającego.
Obawa, że Valerie może być gdzieś w tym płonącym piekle, pchnęła
go do działania mimo fal mdłości, jakie go zalewały. Wyskoczył z
samochodu i już pędził do tego, co zostało z domu, póki ktoś go nie złapał
za ramię i nie odciągnął.
 Gavin, nie idz tam.
Odwrócił się. To był Jake. Strząsnął jego rękę. Może jest jeszcze
szansa na uratowanie Val.
 Jake, nie pozwolę jej umrzeć. Nie obchodzi mnie...
 Nie ma jej tutaj  powiedział Jake.  Dwadzieścia minut temu ktoś
widział, jak wychodzi.
W pierwszej chwili Gavinowi aż się zrobiło słabo z ulgi, ale zaraz
uświadomił sobie, że Val jednak chyba tu musi być.
 Więc twierdzisz, że to ona podłożyła ogień?
 Mówię, że powinieneś porozmawiać ze świadkiem.
W pobliżu czekała drobna, starsza kobieta, przyciskając do siebie
małego teriera. Pani Velma Bradford, sąsiadka, która już dzwoniła do nich w
sprawie kręcącego się koło domu włóczęgi. [ Pobierz całość w formacie PDF ]
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • modemgsm.keep.pl