, grisham john bractwo 

[ Pobierz całość w formacie PDF ]

binetu kapelana, żeby naprawić jego komputer. Spicer do biblioteki, gdzie zastał
pogrążonego w lekturze Argrowa.
Do biblioteki prawniczej wstęp mieli wszyscy osadzeni, lecz niepisane pra-
wo stanowiło, że ten, kto chciał z niej skorzystać, musiał przynajmniej spytać
233
o pozwolenie jednego z Braci. Argrow był nowy i najwyrazniej jeszcze o tym nie
wiedział. Spicer postanowił mu darować.
Skinęli do siebie głową. Sędzia zaczął sprzątać ze stołów i układać książki.
 Powiadają, że udzielacie porad prawnych  rzucił Argrow z drugiego koń-
ca sali. Oprócz nich w bibliotece nie było nikogo.
 W Trumble krąży wiele plotek. . .
 Chodzi mi o apelację.
 A jak przebiegł proces?
 Przysięgli uznali mnie za winnego dwóch zarzutów: defraudacji i ukrywa-
nia pieniędzy na Bahamach. Sędzia wlepił mi pięć lat. Odsiedziałem cztery mie-
siące i wiem, że kolejnych pięćdziesięciu sześciu nie wytrzymam. Szukam kogoś,
kto pomoże mi wnieść apelację.
 Do jakiego sądu?
 Na Wyspach Dziewiczych. Pracowałem w dużym banku w Miami. Prali
tam pieniądze z prochów.
Argrow mówił płynnie, potoczyście i widać było, że chce pogadać, co Spicera
trochę zirytowało. Ale tylko trochę. Jego uwagę przykuła wzmianka o Bahamach.
 Z jakiegoś powodu cholernie mnie to zafascynowało  kontynuował Ar-
grow.  Codziennie obracałem tonami szmalu. Kręciło mi się od tego we łbie jak
po tęgim kielichu. %7ładen inny bankier z południowej Florydy nie potrafił przele-
wać forsy tak szybko jak ja. Byłem w tym dobry, bardzo dobry. Ale zle dobrałem
sobie kumpli i zle pograłem.
 Przyznał się pan do winy?
 Oczywiście.
 To jest pan tu w zdecydowanej mniejszości.
 Popełniłem błąd, ale uważam, że sędzia był dla mnie za surowy. Ktoś mi
powiedział, że moglibyście mi pomóc.
Spicer zapomniał o stołach i książkach. Przystawił sobie krzesło i usiadł.
 Owszem, czemu nie  powiedział, jakby miał za sobą tysiące udanych
apelacji.
Ty idioto, pomyślał Argrow. Wylali cię z ogólniaka w dziesiątej klasie. Kie-
dy miałeś dziewiętnaście lat, walnąłeś gablotę. Twój stary szybko pociągnął za
odpowiednie sznurki i uwolniono cię od zarzutów. Na sędziego pokoju wybrały
cię same martwe dusze i podstawieni figuranci, którzy głosowali pocztą, a teraz
kiblujesz w pierdlu i odgrywasz wielkiego ważniaka.
I  z czym Argrow musiał się zgodzić  jesteś w stanie zniszczyć karierę
przyszłemu prezydentowi Stanów Zjednoczonych albo nawet go obalić.
 Ile to będzie kosztowało?
 A ile pan ma?  spytał Spicer, jak na prawdziwego prawnika przystało.
 Niewiele.
 Wspominał pan o pieniądzach na zagranicznym koncie.
234
 Zgadza się, miałem pieniądze, i to sporo, ale już nie mam.
 Więc nie może pan zapłacić? Nic a nic?
 Niedużo. Najwyżej parę tysięcy.
 A pański adwokat?
 Przez niego tu jestem. Nie stać mnie na wynajęcie nowego.
Spicer rozważał sytuację. Uświadomił sobie, jak bardzo brakuje mu Trevora.
Gdyby mieli kogoś na zewnątrz, życie byłoby znacznie prostsze.
 Ma pan kontakty na Bahamach?
 Mam kontakty na całych Karaibach. Bo?
 Bo będzie musiał pan zrobić przelew. Posiadanie gotówki jest tu zabronio-
ne.
 Mam wam przysłać przelewem dwa tysiące dolarów?
 Nie, pięć tysięcy. To nasze minimalne honorarium.
 Do którego banku?
 Marny taki na. . . Bahamach.
Argrow zmrużył oczy, zmarszczył brwi i pogrążył się w zadumie podobnie jak
Spicer. Dwa umysły wychodziły sobie naprzeciw.
 Dlaczego akurat tam?  spytał Argrow.
 Z tego samego powodu, dla którego pan miał tam konto.
Myśli. W obu głowach kłębiły się dziesiątki myśli.
 Chcę pana o coś zapytać  rzekł Spicer.  Zna się pan na transferach,
tak?
 Jak nikt inny.
 Nie wyszedł pan z wprawy? Potrafiłby pan to zrobić?
 Stąd? Z więzienia?
 Powiedzmy.
Argrow roześmiał się i obojętnie wzruszył ramionami.
 Jasne. Paru kumpli jeszcze mi zostało.
 Spotkajmy się za godzinę. Może dobijemy targu.
Godzinę pózniej Argrow zastał w bibliotece wszystkich trzech sędziów. Sie-
dzieli za stołem zawalonym dokumentami i prawniczymi księgami niczym człon-
kowie sądu najwyższego Florydy. Spicer przedstawił go Beechowi i Yarberowi.
Oprócz nich w sali nie było nikogo.
Zaczęli od apelacji. Akta sprawy jeszcze do Trumble nie dotarły, dzięki cze-
mu agent zdołał uniknąć szczegółowych pytań. Bez dokumentów niewiele mogli
zdziałać. Trudno.
Obie strony wiedziały, że apelacja jest tylko pretekstem.
 Sędzia Spicer twierdzi, że jest pan ekspertem od transferu brudnych pie-
niędzy  zmienił temat Beech.
 Byłem, dopóki mnie nie nakryli  odrzekł skromnie Argrow.  Rozu-
miem, że są panowie zainteresowani.
235
 Mamy zagraniczne konto. Jest na nim trochę pieniędzy z naszych honora-
riów i kontraktów, których wolelibyśmy nie ujawniać. Jak pan wie, tego rodzaju
poradnictwo jest w Trumble zabronione. . .
 Mimo to  wtrącił Yarber  wciąż się tym zajmujemy. Stąd pieniądze.
 Ile tego jest?  spytał agent. Doskonale znał stan ich konta, i to z poprzed-
niego dnia. [ Pobierz całość w formacie PDF ]
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • modemgsm.keep.pl