,
[ Pobierz całość w formacie PDF ]
liśmy. Walnęliśmy im szóstkę, specjalnie chcieliśmy wają. W ogóle tam jesteście? zaśmiałem się. Ob- osiągnąć taki wynik, jak w meczu w Krakowie. Niech rzucili mnie zapalniczkami. Panowie, jak rzucacie PZPN znowu odbiera punkty, jeśli chce. W tej samej zapalniczkami, to zlitujcie się. Rzućcie te\ papierosa. kolejce punkty stracił Górnik i okazało się, \e w koń- Z chęcią bym zapalił, będąc ju\ spokojnym o awans cu po raz pierwszy w sezonie wyszliśmy na pro- do finału Pucharu Polski. Co się tak denerwujecie? wadzenie. Mamy lidera, w Warszawie mamy lidera Czy\byście zrozumieli, kto rządzi w kraju? śpiewaliśmy co chwilę w autokarze w czasie drogi powrotnej. Sezon układał się pięknie. Tak pięknie, \e a\ za łatwo było to wszystko popsuć... ODCINEK 39 Tak się akurat zło\yło, \e zanim rozstrzygnęliśmy z Górnikiem walkę o mistrzostwo, spotkaliśmy się z Pierwszy raz w \yciu coś takiego widziałem. Jedena- zabrzanami w półfinale Pucharu Polski. W pierwszym stu chłopa zapomniało, jak się gra w piłkę w tym ja. meczu, w Warszawie, zaprezentowaliśmy się kapital- Trenowaliśmy normalnie, mieliśmy zgrupowania i nie. Patrzcie i uczcie się chłopcy, bo pózniej mo\ecie ka\dy wiedział, \e nie mo\na niczego zaniedbać, bo nie mieć takiej okazji! Wygraliśmy 5:2, pokazując czeka nas mecz o mistrzostwo Polski. Znów ten jedy- dobitnie, ile lat świetlnych przed Górnikiem jest Le- ny, decydujący. Ostatnia kolejka sezonu. Górnik przy- gia. Nie strzeliłem wprawdzie \adnego gola, ale pa- je\d\a do Warszawy. Jeśli będzie remis, mistrz zostaje miętam, i\ redaktor Atlas napisał, \e to był jeden z w stolicy... moich najlepszych meczów w karierze. Faktycznie, Cią\yła na nas ogromna presja gdyby stadion mógł piłka nie odskakiwała od nogi, a jak ju\ podawałem, pomieścić tego dnia 60 tysięcy ludzi, to by zapełnił się to koledzy strzelali gole. Rządził jednak Piszczyk w komplecie. Kibice wisieli na jupiterach, pobliskich strzelił dwie bramki i zanotował dwie asysty. Jeste- drzewach, przy płotach widziało się twarz obok twa- śmy w finale. Nie oszukujmy się, wszyscy widzieli, co rzy. I my panowie sytuacji. Tylko od nas zale\y, czy ten Górnik gra. W Zabrzu to ju\ nie czas Janów Urba- będą cieszyli się ci, którzy nas kochają, czy te\ ci, nów, \eby przegrać tam 0:3 powiedziałem wtedy. którzy na co dzień nazywają nas pedałami. Do tego O mały włos, a bym się pomylił. Ledwie zaczął się PZPN. Przecie\ musimy udowodnić tym złodziejom, mecz, a Górnik dostał gola z rękawa. Widziałem \e rok wcześniej zadarli z najlepszą polską dru\yną. wszystko z perspektywy napastnika biegnie nasz Ka\dy z nas wiedział oto nadszedł moment, w któ- obrońca trzy metry od zabrzanina, tamten się przewra- rym wszystko, co było za nami, ju\ się nie liczy. Mo- ca, a sędzia Ryszard Wójcik gwi\d\e rzut karny! To ment, w którym poprzednie remisy stawały się pora\- był jeden z najbezczelniejszych karnych, jakie w \yciu kami, a pora\ki prawdziwymi wrzodami. Jest tylko 90 widziałem, nawet kibice Górnika z początku nie wie- minut być albo nie być. Prawda, \e to niesprawie- dzieli, o co chodzi. No ładnie, gramy na dwunastu dliwe? Harowaliśmy cały rok, cały pieprzony rok! pomyślałem. Po chwili, ju\ w normalnych okoliczno- Gdybyśmy startowali bez minus trzech punktów, ju\ ściach, Górnik strzelił na 2:0. Jeszcze jeden gol i bę- bylibyśmy mistrzem. A teraz udowadniaj znowu, \e dzie po nas. Rywal poczuł pismo nosem i wykazał jesteś najlepszy. Udowadniaj! Ju\ udowodniłeś? nieprawdopodobne zdziczenie. W roli głównej wystą- Trudno, udowadniaj do skutku, a\ misiowie z centrali pił Grzesiek Mielcarski. Krzyśkowi Ratajczykowi powiedzą: Starczy. zrobił obrzydliwą dziurę w nodze. Mimo skarpety i Będzie dobrze? pytaliśmy się nawzajem. Będzie ochraniacza, w nogę Rataja wszedł cały korek i ta odpowiadano. A po chwili ten, który odpowiadał, rana goiła się przez wiele następnych tygodni rana z zadawał to samo pytanie. Stres. Na mnie największe serii takich, w które niewierny Tomasz mógłby wsa- wra\enie zrobiło pierwsze wyjście na boisko. Do dzić palec, \eby przekonać się o powadze sytuacji. W meczu były jeszcze chyba ponad dwie godziny. Chcie- wypadku Mandziejewicza konieczna ju\ była powa\- liśmy się po prostu przejść, przespacerować po mura- na operacja kolana. Oczywiście Zbyszek z decyzją o wie. Wyszliśmy z tunelu i szok. Stadion pełny. Ludzie operacji chwilę zaczekał, bo wtedy biorąc pod uwagę wstali z miejsc i zaczęli bić brawo. Skandowano moje stan polskich szpitali, ka\dy wolał się sześć razy za- nazwisko. Rany boskie. Ilu tu mo\e być kibiców? stanowić, czy czasem nie jest zdrowy. Dwadzieścia pięć tysięcy? Więcej? Rany... Musimy Sędzia Wójcik stwarzał wra\enie, \e nic nie widzi. wygrać pomyślałem, mając \ołądek w gardle. Ka\dy Co pan robi? Nie widzi pan co się dzieje?! krzy- z nas się bał, \e ten jeden raz w \yciu zawiedzie i czałem. 25 będzie na niego. Mimo wszystko przed spotkaniem mo\e się od nas uczyć ka\dego elementu gry. Poka\- nie przeczuwałem, \e coś będzie nie tak. Krzyknęli- cie wszystkim tym ludziom, kto rządzi w Polsce. Ja śmy jak zawsze, \e jeden za wszystkich, wszyscy za wiem, \e wy. Wy wiecie, \e wy. Ale do diabła nie jednego i wyszliśmy na boisko. To w końcu Górnik trzymajcie tej wiedzy dla siebie! W szatni Górnika jest miał problem. To Górnik musiał wygrać mecz. Dopie- teraz jeszcze bardziej nerwowo. Oni wiedzą, \e my się ro co dostał przy Aazienkowskiej 5:2... przebudzimy! sądzę, \e mniej więcej takie słowa Gdy zaczął się mecz, wnet wyszło na jaw, \e jeśli ktoś wypowiedział wtedy nasz trener. [ Pobierz całość w formacie PDF ] |
Podobne
|